TAG przyszedł do mnie od rainy girl is me 🙂
5 moich sekretów i dziwactw kosmetycznych
1
sekret
Pełen makijaż gości na moim licu prawie codziennie dopiero od niecałych trzech miesięcy. Do tej pory praktycznie się nie malowałam.. Tusz do rzęs był moim pierwszym i ostatnim kosmetykiem kolorowym po który sięgałam od czasu do czasu. I to też nie codziennie.. Może dlatego cały czas nie miałabym problemu wyjść na ulicę kompletnie bez makijażu 🙂
2
sekret
Nie umiem rozszyfrowywać składów kosmetyków. Wstyd. Bardzo chciałabym trafić na gotową listę większości składników kosmetycznych z zaznaczeniem które są cacy, które neutralne, a które są be.
Jak ktoś coś wie to poproszę o namiary 🙂 Nauczę się na pamięć i będę spokojniejsza o to czego używam.
3
sekret
Sama robię niektóre kosmetyki. Peelingi tak jak większość z Was 🙂 Mydła (glicerynowe i metodą na zimno), musujące bomby do kąpieli. Jednak moim faworytem i moją wielką dumą jest balsam do ust. Składa się z czterech składników i jest najcudowniejszym wynalazkiem pielęgnującym jakiego moje usta zaznały 😉
Wosk pszczeli, olej ze słodkich migdałów, olej rycynowy i odrobina miodu. To wszystko.
4
sekret
Namiętnie oglądam kanały kosmetyczne na YouTube. Mam kilka ulubionych oraz kilka które oglądam, mimo, że trochę działają mi na nerwa 😉 ale są tam bardzo przydatne rzeczy. Dzięki dziewczynom z YT nauczyłam się podstaw makijażu. Rewelacyjne tutoriale i wskazówki, ulubieńcy i buble, denka i haule.
Blogi też są świetne (nie smutajcie), ale same przyznacie, że dzięki filmikom łatwiej nauczyć się malować oko niż patrząc na zdjęcia 😀
sekret w sekrecie
Często korci mnie, żeby samej zacząć robić filmiki na YT. Troszkę się jednak boję, że będę chciała dobrze, a wyjdzie mi to mniej więcej w takim klimacie:
5
sekret (a może dziwactwo?)
Utrzymuję moje kosmetyki (ze szczególnym uwzględnieniem ich opakowań) w czystości. Na bieżąco. Z szacunku do samej siebie. Wiem, że nagromadzone resztki kosmetyków na zakrętkach i wieczkach nie tylko są strasznie niemiłe dla oka, ale też są siedliskiem wszystkiego co paskudne dla zdrowia.
W tym miejscu pojawiają się moje spostrzeżenia z innych blogów. Nie wnikam jak inni traktują swoje kosmetyki, ich sprawa. Ale kiedy przychodzi czas na recenzję i opis produktu ze zdjęciami, które mają zachęcić do ich kupna (szczególnie wtedy, kiedy kosmetyk został za darmo przysłany do testowania) to na wszystkie świętości- dlaczego to jest takie USYFIONE oraz OBRZYDLIWIE WYSMAROWANE I OBKLEJONE produktem???
Nie pojmuję..
Ja rozumiem, że może trzeba jakoś udowodnić, że produktu się używało- ale w taki sposób?
Ehhh.. Może jestem przewrażliwiona..
Czujcie się wszystkie otagowane, bo to fajny tag jest 🙂
Buziak!
32 Comments
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Balsam do ust z chęcią wypróbowałabym, ale bez oleju rycynowego bo niestety potrafi mnie wysuszać podobnie jak masło shea. Miałabyś pomysł na coś innego w składzie? 🙂
Można zastąpić go olejem ze słodkich migdałów albo olejem kokosowym o niskiej temperaturze topnienia (jedynym ryzykiem przy oleju kokosowym może być zbyt twarda konsystencja- spowodowana dużą ilością stałych olejów)
Zawsze dodaję minimalną ilość olejku rycynowego, bo nadaje ładnego połysku balsamowi.
właśnie znalazłam w kuchni słoik oleju kokosowego i zastanawiałam się na co go wykorzystać, bo dużo dobrego o nim słyszałam 🙂
Rewelacyjny na koncowki wlosow. Mozna dodac odrobine do masla do ciala. Super sie sprawdzi jako olej do skorek paznokci.
dziękuję, chyba wykorzystam go do włosów! 🙂
(jestem zwariowaną włoso-maniaczką)
tak wlasnie mysle nad jakims dziwactwem, ale nic nie porzychodzi mi do glowy..moze to ze nie lubie malowac ust. i nie mam ani jednen szminki..tylko jedna mala probke Bobbi Brown. mam pare blyszczykow ale uzywam tylko na imprezy.maluje w domu i nawet nie biore ze soba.wiec po 15 minutach juz nic nie mam na sobie;)
taaak 🙂 znam to doskonale..
pomadki nie są moimi ulubionymi kosmetykami.. ciągle się do nich przyzwyczajam..
Hmmmm, punkt piąty. Tak. Mam tak samo.
yeah 🙂
cieszę się, że nie tylko mnie to rusza..
też się podpisuję dziewczynki:)
ja również 🙂
Z jedyneczką miałam bardzo podobnie!
Tylko rama czasowa była u mnie troszkę inna 🙂
Cieszę się, że ogarnęłam się przed trzydziestką 😉
hahaha, ale śmieszny koleś 🙂 zestresował się, no co?;) "to jest na prawdę kawał dobrej kamery" – rżę! już Cię widzę jak nagrywasz filmik tak jak on… mój byłby identyczny 😀
też chciałabym sama robić balsamy do ust:)
zawsze go sobie puszczam jak mi smutno, albo zachce mi się nagrywac własne filmiki 😉
balsamy mnie bardzo zainteresowały. ja nie robię nic sama, ale kiedyś chciałabym spróbować. świece może? 🙂
świece to super pomysł 🙂 z takim natężeniem zapachu, jaki Tobie najlepiej odpowiada 🙂
Myślę, że Twoje balsamy do ust wzbudzą teraz dużą chęć ich wypróbowania! Sama bym chciała jeden 🙂
wezmę to pod uwagę w kolejnym rozdaniu 😀
weź, weź:)
sekret 2, 4 (+sekret w sekrecie ) i 5 – jak bym czytała o sobie 🙂
jako że jestem miłośniczką wszystkiego co się podczas kąpieli musuje,chętnie poczytałabym jak takie cuda wytwarzasz 🙂
zrobię tutorial z musującymi bombami 🙂
super!czekamy!
Ja też zaczęłam się malować od dość niedawna, wcześniej tylko tusz do rzęs i puder, od wielkiego święta jeszcze cienie…Za powiększenie mojego zbioru kolorówki obwiniam głównie blogosferę 😛
to tak jak ja 🙂 blogosferę i jutubosferę 🙂
Nie lubię oglądać youtube z pokazami make upu bo niby wyglada bardzo prosto a potem ja i tak nie potrafię tego odtworzyć więc się złoszczę:D
złość piękności szkodzi 😀
nie złość się 🙂
Co do piąteczki, to przybijam Ci piąteczkę 😉
I baaardzo rozbawiłaś mnie tym filmikiem z czwórki 😛
🙂
filmik z czwórki jest dla mnie najlepszym rozweselaczem 🙂
wow! sama robisz kosmetyki 8o podziwiam podziwiam 😉
to co mogę robię sama 🙂