Dwa scruby. Waniliowy i czekoladowy..
Zapachy przepyszne.
Spiced Vanilla
Świąteczno-zimowy limitowany zapach. Wanilia i delikatna nutka korzennych przypraw. Konsystencja balsamu do ciała z drobinkami ścierającymi.
Duża wydajność. Przy używaniu raz w tygodniu, opakowanie 200ml starczyło mi na dwa miesiące.
Drobinki są różnych rozmiarów i kolorów.
Strasznie trudno było mi używać tego peelingu zgodnie z przeznaczeniem. Czułam się, jakbym używała balsamu do ciała pod prysznicem. Znalazłam na niego swój sposób.
Przed wejściem pod prysznic wcierałam peeling w całe ciało (suche) jak balsam peelingujący.
Potem wchodziłam pod strumień wody i zmywałam kosmetyk i drobinki peelingujące.
test nuszkisowy zdany 🙂
Polubiłam go, ale wolę zdecydowanie mocniejsze scruby- ten jest delikatny. Pozostawia skórę delikatnie pachnącą i nawilżoną.
skład
Chocomania
Uwielbiam zapach tej serii.
Dostaję obfitego ślinotoku.
Puszysty mus czekoladowy (słony jak nie wiem co- lizałam mimo ostrzeżeń na opakowaniu). Minusem jest to, że drobinki peelingujące bardzo szybko rozpuszczają się w kontakcie z wodą.
Scrub pozostawia delikatny, tłusty film na skórze.
używam go do przedramion (pelikanów), żeby zetrzeć ‘kaszkę’
skład
Lubię scruby z The Body Shop, ale cały czas poszukuje tego idealnego.
Buziaki!
17 Comments
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zapachy pewnie są zniewalające, wygląd również zachwyca chociaż nie przepadam za kosmetykami z tego sklepu
ja nie przepadam za ich cenami 😉
też lubię spożywcze zapachy 🙂
om nom nom 😀
O ranyranyrany, zobaczyłam miniaturkę i natychmiast przybiegłam. Czy Ty wiesz, że ja sobie pomieszkuję od czasu do czasu w moim pudełeczku z tym scrubem czekoladowym? I tak sobie siedzę, wdycham, podjadam. Uwielbiam ten zapach.
Chociaż pod prysznic z nim jeszcze nie poszłam. Żal mi 😉
Mi tez żal go używać na całe ciało.. Karmię nim pelikany 😉
Mam jeszcze żel pod prysznic, który czeka na swoją kolej.. Boje się jedynie, że nie wyjdę spod prysznica dopóki go nie wykończę.. Dniami będę stała i namakała.. I wąchała wąchała wąchała 🙂
Damn zachciało mi się czekolady:) ja też nie mogę się oprzeć pokusie liźnięcia to tu to tam hehe
Mam krem do rąk w tej pierwszej serii..Nie miałam niestety scrubu z TBS – mam czekolodawy z Perfecty – i nawet koło czeko nie lezał niestety – zniechęca także parafinowa osłona którą dostaje się gratis..:(
nie znalazłam jeszcze czekoladowego odpowiednika zapachu z TBS..
ależ to musi pachnieć!!! nie mam TBS u siebie a akurat skończył mi się peeling do ciała… hmmm 🙂
🙂 warto sie skusić bo zapach przepyszny
zapachy muszą być po prostu nieziemskieee 🙂
są 😀
byłam dzisiaj w TBS i powiem zapachy cudne, ale te ceny… Alternatywą dla tego czekoladowego jest cukrowy peeling z Perfecty. ( mój ulubiony ) 🙂
to prawda, ceny odstraszają..
Ten pierwszy kusi mnie niezmiernie!
Ten kolor, ta konsystencja.
Zapach mogę sobie tylko wyobrazić 🙂
Oba są świetne 🙂
Warto zacząć od miniaturek. Nie wiem tylko jak sytuacja z dostępnością limitowanych świątecznych serii.
wanilka…pychotka!