Moje pierwsze wrażenie i króciutka prezentacja różu z najnowszej limitki Essence- Hello Autumn.
Róż w opakowaniu jest bardzo jasny i z założenia ma zmienić kolor pod wpływem pH skóry.
Jak jest w rzeczywistości?
Cóż..
To jest trudny kosmetyk i można sobie zrobić nim krzywdę 😉 (szczególnie jeśli nie ma się wprawy w używaniu różu) Ja zrobiłam sobie krzywdę za pierwszym razem 😀 Wyglądałam jak wesoły klaun.
To, że róż jest jasny i nie widać go przy nakładaniu, jest bardzo podchwytliwym zjawiskiem. Cały czas myślałam, że nakładam go wciąż zbyt mało i dokładałam kolejne warstwy. Błąd!
Trzeba poczekać! Kolor nie ujawnia się w bezpośrednim kontakcie ze skórą, tylko po kilkudziesięciu sekundach.
Trzeba z nim trochę poćwiczyć i wyczuć odpowiednią ilość. Kwestia czasu.
Róż ma sporo bardzo delikatnych, złotych drobinek, które nie są natarczywe i nie skupiaja na sobie zbyt dużo uwagi.
Minie trochę czasu zanim stanie się moim ulubieńcem, ale jest na dobrej drodze 🙂
 |
solidne opakowanie jak na róż od Essence przystało |
 |
róż wygląda jak rozświetlacz :3 |
 |
przez kilkanaście do kilkudziesięciu sekund po nałożeniu na skórę nic się nie dzieje (zdjęcie w cieniu) |
 |
w słońcu |
 |
jedna cienka warstwa roztarta na skórze- po zmianie koloru (w cieniu) |
 |
ta sama warstwa na słońcu (jest delikatny shimmer, ale nie razi) |
 |
palce po zmianie koloru 🙂 (tak wyglądały moje policzki za pierwszym razem ;_;) |
Nie obiecuję, ale postaram się pokazać go na twarzy jak mi się uda 🙂
Buziaki!
21 komentarzy
Ciekawy produkt 😀 ale na pewno nie dla mnie, szczególnie, że ja nigdy nie potrafię z umiarem nałożyć różu 😀 a co dopiero jak go nie widać 😀
A ja dzisiaj w naturze tylko na pomacanie testera się załapałam:( Ale trudno, tłumacze sobie że różowe róże już mam i więcej nie potrzebuje:) Ale nudziakowe mazidełko do ust jest bardzo przyjemne:)
Ładny kolor 🙂
Ciekawy! Pierwszy raz widzę taki róż zmieniający kolor.
Pierwszy raz widzę taki róż i jestem nim bardzo podekscytowana 🙂
teraz już jestem pewna, że go chcę! 😀
Ale cudeńko 🙂 Podoba mi się.
Piękny 🙂
Mam zamiar kupić ten liściasty bronzer ;> taki oszukańczy róż to nie dla mnie 😛
Pokaż na buźce! 😉
Ciekawy produkt, ale ja roży raczej nie używam 🙂
róży* 😉
Ale czadowy 🙂
łał 😀 ja myślałam, że to taki 'pic na wodę' z tą zmianą koloru a tu proszę 😀
O wow! To zdecydowanie nic dla mnie!:) Nie umiałabym sobie poradzić z tym nagle pojawiającym się kolorem:)
Ciekawa opcja i chyba rzeczywiście działa 🙂
podoba mi się 😀
no no..fajny jest 🙂
Dziwadełko o_o
Dziwny produkt. W sumie nie rozumiem zamysłu jego powstania. Zdecydowanie wolę klasyczne róże…
Świetny 🙂