Przeglądając moje lakiery do paznokci zauważyłam że mam dwa bardzo podobne fiolety. OPI z serii Nicole w kolorze ‘back in my gloria days’ oraz ZOYA w kolorze ‘mason’.
Postanowiłam sprawdzić jak bardzo się różnią.
ZOYA jest fioletem o różowym podbiciu, OPI ma podbicie bardziej niebieskie |
w dobrym świetle widać różnicę |
w słabszym świetle różnica jest prawie niezauważalna |
wiecie które paznokcie są pomalowane OPI a które ZOYĄ? |
oba lakiery mają delikatne drobinki |
mają mniej więcej taką samą trwałość (zawsze wykańczam paznokcie topem wysuszającym Sally Hansen) |
Na żywo na paznokciach różnica jest mniejsza niż na zdjęciach.
Oba kolory podobaja mi się tak samo 🙂
Buziaki!
11 Comments
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
mi się oba podobają, różnica jest, ale nie duża 🙂
gdybym nie wiedziała, że to dwa lakiery, pomyślałabym, że to jeden .. są niemal identyczne 🙂
Oba są przepiękne i mają w sobie tyle magii, że hipnotyzują od pierwszego wejrzenia *.*
ZOYA mi się jednak bardziej podoba 🙂
A dla mnie zarowno zoya jak i opi wygladaja niesamowicie pieknie 🙂
Niby różnica minimalna, ale jednak wybrałabym Zoyę. No dobra, nie pogardziłabym żadnym z nich. Chciejstwo mi się włączyło 😛
Oba ciekawe 😉
Piękne!
Według mnie oba są śliczne.
Miałam coś podobnego z mini Eveline, kupiłam kiedyś spontanicznie w Nowej Hucie.. Następnie zaopatrzyłam się w fiolet w Inglocie, który był podobny, ale inny. Morał z tej opowieści jest taki, że mam za mało paznokci, a za dużo lakierów ;p
<3