Dzisiaj świętowaliśmy zakończenie roku szkolnego w polskiej szkole. Wieczorem, po apelu i wszystkich uroczystościach spotkaliśmy się na plaży na ognisku (w specjalnie wydzielonych do tego miejscach). Jest nas spora grupa polaków (rodziców i dzieciaków z przedszkola i klas 0-8).
Bardzo miło spędzony dzień i wieczór. Gry, zabawy, piosenki, pieczenie kiełbasek i jedzenie amerykańskich s’mores (pianek marshmallow, grahamowych krakersów i czekolady).
Moja Dziecina dopiero zaczyna naukę w tej szkole i cieszę się, że przed nami jeszcze kilka ładnych lat takich spotkań 🙂
 |
podstawowy i obowiązkowy zestaw na amerykańskie ognisko pianka, czekolada i grahamowe ciacho |
 |
s’more mojej Dzieciny 🙂 przyznaję się- nie spróbowałam (za słodkie i nie lubię czekolady Hershey’s) |
|
 |
mój plażowy zbiór |
 |
lubie takie muszle 🙂 |
 |
a to maluszki |
 |
mmmmmm 🙂 kiełbaski (co prawda nie takie dobre jak w Polsce.. ale upieczone były ok 😉 |
 |
zachód słońca |
 |
nasz znak rozpoznawczy- polską ekipę widać z daleka |
 |
po zmroku |
Buziaki!
7 komentarzy
Ajj marzy mi się wybrać się na plaże nad morze, a trzeba dotrwać do końca roku akademickiego :c
Poproszę takie ciacho 🙂
ppp jak fajnie chciałabym takie ognicho ;D
Mmmm ale to ciacho z pianką i czekoladą musiało być pyszne! Narobiłaś mi smaka 😀 a muszelki przepiękne, u nas takich nie ma 🙁
fajne zdjęcia, takie klimatyczne 🙂
to musi być super uczucie na obczyźnie znajdować i poznawać polaków i jednoczyć się z nimi 🙂 że tyle km od domu a jednak są też inni 🙂
pychotka 🙂
Ojej, ale pychota na pierwszym i drugim zdjęciu 😀