Pitaya
Dragon Fruit
Zimową porą w orientalnych azjatyckich marketach pojawia się ten cudnie rózowo zielony owoc 🙂
Pierwszy raz skusił mnie kolorem dwa lata temu.
Jest wielkości dojrzałego mango.
Po przekrojeniu ukazuje się biały miąższ z czarnymi pesteczkami (jak kiwi)
Najwygodniej pokroić pitaję na ćwiartki.
Poświęcam zawsze czas na podziwianie kolorów 🙂 Są przecudne 🙂
Dragon Fruit smakuje jak… Hmmm.. Jak Dragon Fruit 🙂 Troszkę jak woda z cukrem brązowym 🙂
Pesteczki są idealnie takie same w smaku jak w kiwi. Tak samo ‘chrupią’
Oprócz mandarynek jest to drugi owoc, który kojarzy mi się z zimową porą w Kalifornii.
Buziak!
13 komentarzy
O ja, chciałabym spróbować, nigdy nie widziałam go nigdzie jeszcze 🙂
Ja też sobie nie przypominam, żeby mi śmignął przed oczami w Polsce..
Chętnie bym spróbowała, bo jestem niesamowicie ciekawa smaku… 🙂
/Bardzo lubię micele od Eveline, tu masz recenzję: http://makiazas23.blogspot.com/2012/10/pyn-micelarny-od-eveline.html 🙂
Jest bardzo słodki 🙂
Dzięki za linka!
Wygląda niesamowicie, z chęcią bym go spróbowała!
Uwielbiam patrzeć na pitaję 🙂
Moje ulubione kolory.
chciałabym mieć taki lakier, a owoc fascynujący!
Lakier byłby cudny 🙂
Uwielbiam smoczy owoc! 🙂 Ten jego smak jest….niepowtarzalny. Ciężko go określić, chociaż faktycznie słodkością aż grzeszy. :)))
To parwda, jest straaaaaasznie słodki. Jedna pitaja w sezonie to dla mnie akuratna porcja słodyczy.
Chyba najbardziej jednak lubię te chrupiące pesteczki.
Witaj Cat:) Dziękuję za dołączenie do grona obserwatorów mojej strony:) Twojego bloga odkryłam niedawno i tak zwiedzam w miarę wolnych chwil – stąd nie bądź zdziwiona moimi komentarzami pod róznymi wpisami:) Z przyjemnością sobie poczytam "od deski do deski":)
Mieszkając w Stanach również często próbuję różnych nowości. Na ten bajeczny owoc namówiła mnie pani o orientalnej urodzie, zachwalając nie tyle jego urodę i smak (porównując do gruszki), co właściwości. Podobno jest bardzo wartościowym urozmaiceniem diety i nie wywołuje alergii.
witaj Alexis 🙂
cała przyjemność po mojej stronie
mieszkanie w tutaj to jak mieszkanie na całym świecie 😉
można spróbować wielu niespodziewanych rzeczy
pozdrawiam i zaparszam na kolejne odziwdziny :*
🙂