Fotograficzna relecja z czwartego dnia Openera:
 |
dzisiaj było deszczowo |
 |
patrzyłam na świat spod parasola 😉 |
 |
prawie jak oświadczyny 😉 |
 |
zbieramy się na Bastille |
 |
parasole i peleryny |
 |
i niskie chmury |
 |
pozdrowionka |
 |
a to już Chvrches |
 |
świetny występ |
 |
w poszukiwaniu jedzenia |
 |
Silent Disco |
 |
zdecydowaliśmy się na meksykańską kuchnię z FoodTrucka Gringo ja wybrałam burrito <3 |
 |
a moja ekipa quesadille |
 |
modowe sklepiki |
 |
a to już Grimes |
 |
rewelacyjny występ |
 |
świetnie słucha się tej muzyki na żywo |
 |
a na sam koniec poszliśmy na Kygo |
Buziaki!
2 komentarze
Ale chudzina!
Nigdy mnie nie ciągnęło na większe imprezy, ale klimat jest pewnie niezapomniany 😀
Ale ładna jestes 😀 Moja kolezanka wlasnie w tym roku byla i jest baaardzo zadowolona z tego festiwalu, może kiedyś i ja pojadę 😀