Bez kategorii

o tym, jak Bioré maseczkę, nakładam na twarz i zaczyna być gorąco..

..a potem nawet troszkę szczypie.
Tak właśnie działa rozgrzewająca maseczka z węglem drzewnym Bioré. Dostałam ją w którymś z pudełek kosmetycznych. Jako że ostatnimi czasy mam bardzo nasilone maseczkowe potrzeby- korzystam z moich ogromnych zapasów (czas najwyższy).

Lubię malutkie próbki maseczkowe- nakładam całą zawartość na twarz i nie muszę przechowywać pozostałości (do których zazwyczaj i tak nie wracam). Lubię jak maseczki ładnie pachną- o wiele przyjemniej się ich wtedy używa. Lubię jak maseczki mają jakieś ukryte moce i efekty specjalne 😉 ta bardzo, bardzo, bardzo się rozgrzewała. Lubię jak nie trzeba trzymać mazideł na twarzy dłużej niż kilka minut- ta maseczka potrzebowała na działanie jednej minuty 😀

Bardzo dużo lubienia.

Ogólne wrażenia pozytywne. Prawdopodobnie nie kupię pełnowymiarowego opakowania, bo w życiu nie uda mi się go zużyć. Malutkie saszetkowe maseczki w zupełności mi wystarczają.

zupełnie malusieńkie opakowanie

opis i instrukcja obrazkowa

konsystencja ciepłego błotka

uśmiecham sie tutaj ze wszystkich sił- tak wyglądam w poniedziałek wieczorem 😀

niezastąpione w zmywaniu maseczek- bawełniane chusteczki BeBeauty z Biedronki

Na poprawę humoru:

Buziaki!

Previous Post Next Post

3 komentarze

  • yzma87 13 października 2015 at 11:07

    Brzmi całkiem fajnie, ale ja z moją naczynkową cerą wolę nie ryzykować 😉

  • Natasza Miszczuk 13 października 2015 at 16:29

    Lubię takie jednorazowe maseczki 🙂 Ale niestety na rozgrzewającą bym się nie zdecydowała, miałabym bunt na twarzy 😀

  • Veronica B. 13 października 2015 at 18:25

    Też lubię jednorazowe maseczki, bo można je wszędzie ze soobą zabrać i zajmuja niewiele miejsca:) Uśmiech na piatkę:)

  • Leave a Reply