Kilka tygodni temu stałam się posiadaczką osławionego w internetach lakieru do włosów. L’Oreal Elnett de Luxe. Moja wersja to ‘ochrona blasku koloru, wzmocniona filtrami UV’. Na opakowaniu napisane jest, że lakier daje mocne utrwalenie i długotrwały blask.
Cóż ja mogę powiedzieć..
Otóż:
-po pierwsze zapach.. OMG! jeszcze nigdy nie miałam tak duszącego kosmetyku.. strasznie drażniący i skupiający na sobie uwagę zapach.. bardzo męczący i ciężki, zdecydowanie nie w mojej strefie komfortu! duży minus..
-po drugie zdolność utrwalenia fryzury.. tragedia! teraz, kiedy mam krótkie włosy, potrzebuję pewniaka, który poradzi sobie z utrzymaniem moich ciężkich włosów tak jak sobie zaplanuję.. Elnett kompletnie sobie z tym nie radzi.. kolejny minus
-po trzecie ‘długotrwały blsk’.. tutaj jest zdecydowanie lepiej 🙂 lakier nadaje połysk włosom, jednocześnie ich nie obciążając (i nie utrwalając 😉 ale o tym było punkt wyżej)
-po czwarte opakowanie.. złota, metalowa puszka pod ciśnieniem wypełniona lakierem.. ma dobrze pomyślane zabezpieczenie przed pryskaniem w sklepie (przez wścibskie, macające klientki) lakieru można użyć dopiero po usunięciu plastikowego zabezpieczenia 🙂
-po piąte cena.. jest dosyć wysoka jak na lakier do włosów, za opakowanie 250 ml zapłaciłam w promocji niecałe 16 złotych, cena regularna to około 23 złote
Zużyję to opakowanie do końca i sięgnę po inny lakier do włosów.
Buziaki!
12 komentarzy
Będę omijać 🙁
jako dziecko nienwidziłam rano korzystać z łazienki po mojej Mamie, zawsze śmierdziało tam lakierem tak, że nie dało się wejść! Uraz pozostał mi do tej pory i bardzo rzadko sama używam tego specyfiku, a ten to już będę omijać szerokim łukiem!
Miałam dwie puszki tego cuda, ale wolę czarny Taft lub Wellę.
u mnie w domu zazwyczaj jest Taft, chociaż ja i tak nie używam lakieru, no chyba, że na jakieś wyjścia.
mnie też zdecydowanie nie przekonał!
Miałam kilka wersji tego lakieru i przyznaję – jest duszący, ale z moimi lekkimi włosami radził sobie bardzo dobrze. No i włosy po nim pięknie błyszczały.
Pierwszy raz go widzę. Lakierów raczej nie używam.
to nie dla mnie 🙂
Mialam i dla mnie tez byl slabiutki!
Dobrze wiedziec ze smierdzi..
Widziałam ten lakier u mamy. Ale nigdy nie używałam, dobrze wiedzieć ze jest taki sobie.
Ja zawsze używam Tafta albo Wella.
Nie lubię strasznie lakierów, cieszę się, ze nie muszę ich używać. 😀 A co do ceny to chyba płacimy za firmę. 😉