Wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam mydło metodą na zimno. Chciałabym przygotować dla Was tutorial, ale przeraża mnie ogarnięcie wszystkich etapów pracy ze składnikami i robienie zdjęć w tym samym czasie.
Trzymajcie kciuki 😀
(mam w archiwum zdjęciowym przygotowany ogólny zarys powstawania mydła metodą ‘na zimno’, który nie jest niestety tutorialem, bo pod koniec procesu wszystko zaczęło dziać się tak szybko, że musiałam skupić się na mydle a nie na zdjęciach- dajcie znać, czy chcecie obejrzeć taki zarys)
Po raz pierwszy zrobiłam mydło z płatkami owsianymi i odrobiną maku.
oto co wyszło z moich czarów 🙂 |
Poniższe zdjęcia były robione w nocy, po skończonej pracy. 😀
wyszło duże mydło i trzy małe serduszka 🙂 |
duże mydło pachnie jak połączenie owsa, mleka, miodu, drzewa cedrowego, kawy i orzechów laskowych małe mydełka są bez olejków zapachowych |
duże mydło zawiera w sobie płatki owsiane i odrobinkę maku (będzie delikatnie peelingujące) małe mydełka nie mają dodatków w środku, są jedynie ozdonione na wierzchu |
serduszka 🙂 |
bardzo ważne rzeczy to waga oraz ręczny blender |
potrzebujemy również termometru (a jeszcze lepiej dwóch) |
olejki zapachowe |
płatki i mak |
sprzęt czeka na kąpiel silikonowa szpatułka niezastąpiona przy wygarnianiu mydła garnek przeznaczony tylko i wyłącznie do robienia mydła szklane naczynie żaroodporne końcówka blendera ręcznego |
przy pracy z zasadą sodową niezbędne są grube gumowe rękawiczki, okulary ochronne oraz fartuch i zakryte buty w razie jakby coś wylało się na nasze nogi |
wykorzystałam większą część oleju kokosowego, który kupiłam w ekologicznym markecie (pachnie przepięknie.. jak kokosy- dlatego zdecydowałam się nie dodawać zapachu do małych mydełkowych serduszek) |
Mydełka rano, po nocnym leżakowaniu.
duże mydło dostało jeszcze dodatkowo kilka godzin leżakowania |
małe serduszka były gotowe |
idealna wielkość, którą wygodnie trzyma się w dłoni |
🙂 |
po południu po czasochłonnych zmaganiach udało mi się wydobyć duże mydło z formy (tak wiem, byłam niecierpliwa- powinnam poczekać jeszcze kilka-kilkanaście godzin) |
na brzegach mydło wygląda na jednolite 😉 ale jak je pokroiłam… |
każda kostka mydła jest inna |
ma inny kolor i inny wzorek z jaśniejszego mydła |
jestem dumna 🙂 |
Buziaki!
44 Comments
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
WoooW prezentuje się wyśmienicie..jak mnie znasz na pewno bym polizała;)
Masz z czego być dumna – Catku – są absolutnie obłędne:)
znam i wiem 😀
dziękuję :*
buziaki ogromne
Śliczne to mydełko 🙂
I jak napisała koleżanka powyżej – aż chce się polizać 😛
dziękuję 🙂
lepiej nie 😉
Prawdziwa magia! Przepiękne wzory wyszły Ci na mydełkach. A te serduszka wyglądają po prostu prześlicznie!
dziekuję 😉
po tylu latach robienia mydła czały czas uważam, że to co powstaje na końcu jest magiczne 😀
Wooooow, rewelacja! Podziwiam cierpliwość, moje największe osiągnięcie w dziedzinie kosmetyków DIY to połączenie składników na tonik migdałowy z biochemii urody 😀
ja nigdy toniku nie zrobiłam.. 😉
o tak, cierpliwość jest potrzebna
Za to wskoczyłaś na wyższy poziom zaawansowania 😛
Boze, tojest rewelacyjne ! Bardzo Cie podziwiam i zazdroszcze takich umiejetnosci 🙂 piekne i wyobrazam sobie jak pieknie pachna. buziaki
dziękuję :*
bardzo mi miło
pachnie delikatnie i smakowicie 🙂
No i znowu jestem pod wrażeniem 🙂
Pięknie wyszło!
Mydełka, które dostałam od Ciebie zdobią naszą łazienkę.
Aż żal ich używać 🙂 To cynamonowe wącham bez przerwy! ;D
dziękuję :*
niech mydełka cieszą Wasze oczy 🙂 i nosy 🙂
Kasiu, swietne to mydlo. Wyglada rewelacyjnie i musi pieknie pachniec. 🙂
dziekuję Ksiulku :*
zazwyczaj zapach finalizuje się pod koniec leżakowania, ale zapowiada się całkiem dobrze
Wygląda rewelacyjnie, zwłaszcza te serduszka :)chylę czoła 🙂 ja nie miałabym cierpliwości 😉
dziękuję :*
serduszka były najprostsze 😉
Cudowne. Zazdroszczę zdolności, pomysłowości i cierpliwości:)
dziękuję :*
oj ile ja tej cierpliwości musiałam się uczyć 😉
Świetne ci wyszły te mydełka 🙂 Pracochłonna sprawa.. super 🙂
dziękuję :*
to prawda 🙂 bardzo pracochłonna
Gratuluję i podziwiam :))) Mogę sobie tylko wyobrazić jak pachnie i jak kostka układa się w dłoni :)))
Odpakowałam cuda od Ciebie i … aż szkoda mi używać 😛 Już dawno nie miałam takiej magii ♥
dziękuję :*
strasznie się cieszę, że mogłam sprawić Ci chociaż troszkę radości i podarować odrobinkę magii :*
uściski!
Bardzo, bardzo :*
Wyciągnęłam wczoraj nieśmiało kilka rzeczy i zapachy sprawiają, że odpływam ♥ Ten piżmowy zapach jest obłędny!!! 😀
Jeżeli kiedykolwiek chciałabym robić to na większą skalę, to wiedz, że ustawiam się w kolejce do Ciebie :)))
Jak dla mnie wszystko między pierwszym zdjęciem, a ostatnimi, przedstawiającymi gotowe produkty, to czarna magia 😉
Prawdziwe cudeńka Ci wyszły. Gratuluję zdolności do tworzenia takich wspaniałości 🙂
dziękuję :*
oj pamiętam jak zaczynałam moją przygodę z mydłem.. jakież to wszystko było odległe i magiczne.. 😉
ja też jestem dumna…z Ciebie :]
Wygląda to wszystko wspaniale
gratuluję
jak kiedys otworzysz sklep z tymi cudami będę pierwsza w kolejce 🙂
dziękuję :*
bardzo miło mi to słyszeć/czytać/widzieć/wiedzieć 😀
Prawdziwe arcydzieła. Aż dziw bierze ile czasu i pracy trzeba poświęcić żeby coś takiego pięknego ( i niepowtarzalnego ) wyczarować. Mnie by było szkoda używać takich mydełek. Położyłabym na umywalce jako ozdobę, heh 😉
dziękuję :*
to prawda 🙂 strasznie czasochłonne i pracochłonne hobby.. ale ile satysfakcji i radości na końcu 😀
Piękności!
Normalnie jesteś alchemikiem 🙂
dziękuję :*
i dziękuję :*
buziaki!
nie dziękuj, stwierdzam tylko oczywistą oczywistość! :*
wow, mistrzyni 🙂
🙂 dziękuję za uznanie :*
Niesamowite! :)))
o tak 🙂
po każdym mydle tak sobie powtarzam
rewelacja !!!! sliczne te mydelka tez chcem takie:)))
koniecznie napisz posta po kolei jak je robisz jakie skladninki proporcje itd…
i oczywiscie filmik by sie przydal jak robisz takie cudenka bo z checia je obejzymy:)))
dziękuję 🙂
zrobię co w mojej mocy, żeby zrobić tutorial zdjęciowy 🙂
Gratuluję Ci cierpliwości do takich rzeczy 😀
dziękuję 🙂
czasami aż sama się dziwię skąd ją mam 😉
ja również jestem dumna z Ciebie oczywiście! :*
zrób mi takie serducho 😀
Ale przyjemności!
Dziewczyno, masz talent 🙂
Lubię czytać i oglądać Twego bloga