W lutowym Glam Bag dostałam zestaw czterech próbek cieni Coastal Scents w kolorach, które na pierwszy rzut oka nie zrobiły na mnie wrażenia.. Dałam im jednak szansę. Okazało się, że są całkiem niezłe 🙂
Przypadły mi do gustu wszystkie perłowe. Matowy żółty okazął się najsłabszy (w kwestii koloru, trwałości i przede wszystkim pigmentacji)
Do makijażu użyłam kolorów:
Dark Goldenrod
Golden Globe
Dark Golden Olive
Przy użyciu bazy pod cienie Too Faced Shadow Insurance makijaż oczu trzymał się idealnie cały dzień.
Jedynym wielkim minusem jest przeogromne osypywanie się najciemniejszego cienia Dark Golden Olive.
Nie udało mi się usunąć cienia spod oka pędzlem (cienie się rozmazały i zrobiłam piękną, klasyczną pandę), musiałam zmyć wszystko płynem do demakijażu razem z kremem bb i korektorem, a potem nałożyć krem i korektor po raz drugi.
Jestem pozytywnie zaskoczona jakością cieni.
Gdyby nie osypywalność, która strasznie przedłuża czas wykonywania makijażu, pokusiłabym się o sprawdzenie innych kolorów 🙂
Może kiedyś..
Buziaki!
10 komentarzy
To ciemne złotko mi się podoba najbardziej 🙂
a mi najciemniejsza oliwka 🙂 tylko przeraźliwie się obsypuje na policzki przy nakładaniu..
Ja lubię takie kolory! 😉
są ładne, ale nie wszystkie są dla mnie 🙂
pasuje Ci taki makijaż 🙂
dziękuję 🙂
cały czas nie mogę się jednak do tych kolorów przekonać..
szkoda, bo ładnie współgrają z Twoją tęczówką 🙂
dziękuję 🙂
Mam masę pigmentów i palety Coastal Scents i bardzo je lubię.. Te kolorki też mi się podobają.. 🙂 Fajnie komponują się w makijażu..
to moje pierwsze i jestem mile zaskoczona