Zdecydowałam się wreszcie na szczotkę marki Michel Mercier. Widziałam ją kilka razy w sklepie ROSS, ale jakoś nigdy nie byłam na 100% przekonana, że chcę ją mieć.
Dzisiaj pośród tłumu, bieganiny i gorączki prezentowej (ludzie masowo przypomnieli sobie, że niedługo Święta) wynalazłam ostatnią, przecenioną sztukę pośród kosmetyków pielęgnacyjnych. Akurat trafiłam na kolor niebieski- czyli rodzaj do grubych włosów (idealnie dla mnie).
Od zaraz zaczynam testowanie i porównanie z Tangle Teezerem, którego bardzo lubię, ale jego ogromna wada (wypadanie z ręki) sprawia, że czesanie nie jest w 100% komfortowe.
 |
duże logo z tyłu szczotki |
 |
428 czeszących wypustek |
 |
są trzy rodzaje |
 |
niebieska do włosów grubych, zielona do włosów normalnych i czerwona do włosów cienkich |
 |
krótka historia powstania szczotki i opis jej działania |
 |
mam nadzieję, że będzie tak skuteczna jak Tangle Teezer |
 |
cena niezwykle promocyjna |
Buziaki!
9 komentarzy
Niech dobrze służy zatem 🙂
Nigdy wcześniej jej nie widziałam ale mam nadzieję że będziesz zadowolona 🙂
Ciekawa jestem jak się sprawdzi 🙂 Oby jak najlepiej 🙂
racja! wypadanie TT może doprowadzić do szału. a bieganie na drugi koniec pokoju po szczotkę, która wylądowała w kącie jeszcze bardziej 😀 czekam tylko kiedy moja sąsiadka z dołu się wkurzy i na mnie nakrzyczy.
będzie porównanie? 🙂
Mnie ani razu TT nie wypadł z dłoni – ani wersja Orginal, ani tym bardziej compact.
Jestem ciekawa jak ten 'cudaczek' będzie się sprawował 😉
Fajna ta szczotka! Podoba mi się że stworzono różne wersje w zależności od typu włosów 🙂
Aż poszukam tej szczotki w sklepach internetowych 🙂
Widziałam tą szczotkę w TXMaxx w Łodzi, cena ok. 40zł Pozdrawiam 🙂
zastanawiam się nad jej kupnem 🙂