Dzisiaj o północy mija termin zgłoszeń do rozdania z woskami Yankee Candle i maseczką Yves Rocher.
Zgłaszać się można do dzisiaj do północy pod TYM POSTEM *KLIK*
A po ogłoszeniu wyników pojawi się trzecie rozdanie 🙂
Buziaki!
Dzisiaj o północy mija termin zgłoszeń do rozdania z woskami Yankee Candle i maseczką Yves Rocher.
Zgłaszać się można do dzisiaj do północy pod TYM POSTEM *KLIK*
A po ogłoszeniu wyników pojawi się trzecie rozdanie 🙂
Buziaki!
Dzisiaj w Naturze czekała na mnie miła niespodzinka 🙂 Wreszcie pokazała się nowa limitowana seria kosmetyków Essence. Wakacje, bikini, turkusy i koralowce.
Beach Cruisers.
z bliska |
środek |
i jeszcze tu |
cienie do powiek |
róż i bronzer |
tusz do rzęs i dwa brokatowe eyelinery |
brokatowe błyszczyki do ust |
tropikalna mgiełka do ciała |
kosmetyczka |
lakiery |
ten duet bardziej mi się podoba 😀 |
Kupiłam sobie dwie rzeczy 🙂
róż i mgiełkę 🙂 |
Bardzo kusi mnie jeszcze turkusowy cień do powiek :3 i te dwa ostatnie lakiery do paznokci..
Buziaki!
Dzisiaj obiecany post tutorialowy. Ciasto z rabarbarem i truskawkami 🙂
Przepis ten sprawdza się również z malinami, jeżynami, borówkami. Właściwie wszystkie sezonowe soczyste owoce się nadadzą. Mi najbardziej odpowiada miks rabarbaru z jeszcze jednym owocem- tak jak na przykład dzisiaj z truskawkami.
Przepis i wykonanie są banalnie proste. Na kilka ciast w tym sezonie, wszystkie wyszły mi fantastycznie 🙂
składniki ciasta |
owoce |
CIASTO:
2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
1 kostka margaryny
2 jajka
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
OWOCE:
truskawki pokrojone na części
rabarbar obrany i pokrojony na grube plastry
Wykonanie:
*na samym początku topimy i studzimy kostkę margaryny
*do miski wrzucamy wszystkie składniki
mąka, cukier, jajka, proszek do pieczenia |
do wszystkich składników dodajemy margarynę i mieszamy łyżką |
aż powstanie takie coś świecąca, błyszcząca bezkształtna masa |
przekładamy ją na blaszke wyłożoną papierem do pieczenia i wyrównujemy łyżką powierzchnię |
układamy owoce |
lubię robić rządki z poszczególnych owoców, ale jeśli wolicie chaos też będzie OK 🙂 |
opcjonalnie przed włozeniem ciasta do piekarnika można górę posypać cukrem waniliowym |
Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na około 45 minut.
przed podaniem można delikatnie opruszyć cukrem pudrem |
uwielbiam <3 |
Widziałam ten przepis w kilku miejscach w sieci, między innymi u one little smile (tam widziałam go po raz pierwszy- więc jest moim źródłem).
Powodzenia i smacznego 🙂
Buziaki!
W moim otoczeniu są różne grupy kolorów. Dzisiaj wpadł mi w oko fiolet, jest go najwięcej.
Mój ulubiony.
Lubię otaczać się fioletem 🙂
ulubiona góra od piżamy |
pasek |
chusta |
buty |
🙂 |
często wybieram kosmetyki ze względu na kolor opakowania |
w kilku przypadkach to był niestety zły wybór 😉 |
w łazience |
mydło |
dziecinowa spódnica |
fioletowe fiołki |
i kwiaty na dzień mamy |
zazwyczaj wybieram fioletowe winogrona |
fioletowa latarka |
chusteczki wybieram też fioletowe |
i parasol |
C: |
Buziaki!
Sklep Nanu Nana znam sprzed lat z Niemiec. Pamiętam go jako skład cudnych, przypadkowych i bardzo oryginalnych rzeczy. Ręcznie robionych drobiazgów, bibelotów ze wszystkich zakątków świata, przeróżnych zapachów i kolorów.
Z ciekawości weszłam do Nanu Nana w szczecińskiej Kaskadzie.. No cóż.. Zamiast kolorowych wspomnień, na półkach zastałam zupełnie zwyczajne rzeczy. Takie jak w np. Pepco..
propozycje na dzień mamy |
wakacje |
i tu też |
i jeszcze tu |
kolorowe kamyki i piaski |
świece |
podgrzewacze |
uchwyty i gałki do szafek i szuflad |
ceramiczne |
cukierasowe stringi |
i kubki członkowskie :3 |
wstążki, tasiemki, sznureczki |
skarbonki |
kubki |
strefa urodzinowa |
letnie kolory |
aniołki i koronki |
ramki |
pudełeczka i ręka mojego męża 🙂 |
kuchenne cuda |
i tu też |
znowu ramki |
stojaki i szkatułki |
stojaki i fontanny |
z bliska |
figurki i inne wynalazki |
tu najbardziej mi się półki z palet podobają 😀 |
znowu ramki |
zegary |
obrusy i maty na stół |
tace, słonie i kuferki |
nawet gadżety na lato.. |
Spodziewałam się czegoś innego..
Jak będę miała szansę to zajrzę do Nanu Nana w Niemczech 🙂 I dam Wam znać czy się czymś różni.
Buziaki!
Kupiłam sobie dzisiaj dwa lakiery Wibo. Turkusowy i miętowy.
Na pierwszy ogień poszedł turkus.
numer 10 Holiday |
🙂 |
bardzo bardzo mi się podoba |
w buteleczce widać że ma shimmer |
ale na paznokciach prawie go nie widać |
Nie wiem jeszcze jak z trwałością, bo mam go na paznokciach dopiero kilka godzin.
Dam znać co i jak przy mięcie 🙂
Buziaki!
Zaczynam kompletować paletkę cieni Inglota. Mam już paletkę i pięć cieni (jeden kupiony jeszcze w kwietniu KLIK i cztery nowe)
moje zakupy |
paletka |
taka jaką chciałam- z lusterkiem i bez wyznaczonych miejsc na cienie (15 zł) |
cztery matowe cienie (10 zł/sztuka) |
całe zakupy |
cała kolekcja inglotowa 🙂 |
Buziaki!
Po kilku tygodniach używania pora na moją opinię o pilniku do stóp Scholl Velvet Smooth.
Będzie bardzo pozytywnie. Jestem zauroczona, zakochana i zachwycona.
Zacznijmy od tego, że moje pięty wyglądały jak pustynia. Ale nie jakaś tam Błędowska.. Nawet nie jak Gobi. To była Sahara :<
Skóra była gruba i twarda, robiły się ‘zadziorki’ które strasznie denerwowały mnie w różnych życiowych sytuacjach np. podczas zasypiania kiedy to zahaczały o prześcieradło i kołdrę albo kiedy darły rajstopy podczas ubierania 🙁
Do momentu kupna elektrycznego pilnika używałam takiego dwustronnego, zwykłego, manualnego. Bardzo go lubiłam <3 ale musiałam się bardzo namachać i natrudzić żeby uzyskać zadowalające efekty. Od kilku lat ogarniam swoje pięty na sucho i nie wyobrażam sobie robić tego na mokro.
Pilnik Scholl Velvet Smooth kupiłam w internetowej aptece.
jest masywny, wygodnie się go trzyma w dłoni |
rączka jest gumowa-antypoślizgowa |
osłonka chroni część ścierającą |
mogłaby mieć stabilniejszy ‘przyczep’ bo często sama zsuwa się z pilnika |
jest tylko jedna prędkość ścierania |
i jeden rodzaj grubości nakładek ścierających |
głowicę łatwo jest wymienić, wystarczy nacisnąć ten guziczek |
urządzenie zasilane jest czterema bateriami AA (były dołączone w zestawie) |
Moja opinia:
PLUSY:
+ regularne używanie utrzymuje skórę na piętach w rewelacyjnej kondycji
+ pilnik jest poręczny i wygodny
+ ziarnistość głowicy idealnie radzi sobie z bardzo grubą skórą, ale nie robi krzywdy wtedy, kiedy mamy piety doprowadzone do porządku
+ zasilanie bateriami pozwala podróżować z pilnikiem po świecie i nie trzeba przejmować się różnicami w gniazdkach (dla mnie ogromny plus)
+ głowica zatrzymuje się kiedy naciskamy zbyt mocno na skórę- nie sposób zrobić sobie nim krzywdę
+ działa świetnie na sucho i na mokro (wypróbowałam oba sposoby)
+ nie trzeba wkładać siły w ‘polerowanie’ pięt- wystarczy jeździć po skórze a głowica sama poradzi sobie z problematycznym obszarem na stopach
MINUSY:
– nie ma pojemniczka na ścierany naskórek, który pyli i zanieczyszcza okolicę
– cena (jest drogi- ale warty swojej ceny) (około 120 złotych)
– przy bardzo częstym używaniu baterie nie starczają na długo 😉
– pilnik wydaje odgłos przypominający dentystyczne wiertło (mi to zupełnie nie przeszkadza)
Przy pomocy tego cuda oprowadzałam moje piety do przyzwoitości w kilka dni. Na początku intensywnie je wymoczyłam i pierwszą sesję ścierania naskórka zrobiłam na mokro. Potem codziennie przez kilka dni używałam pilnika na sucho. Moje stopy są gładkie jak nigdy dotąd.
Gorąco go polecam i jestem jak najbardziej na TAK! Jako dowód dołączam zdjęcie mojej pięty (druga wygląda tak samo jakby ktoś się pytał 😉
Z przyczyn estetycznych nie pokaże Wam jak wyglądały moje pięty przed doprowadzeniem ich do stanu używalności 😉
PS
Pilnik świetnie sprawdza się w roli prezentu na Dzień Mamy 😀
Buziaki!
Doczekałam się!
Pierwsza ogromna majowa burza. Błyskawice, grzmoty i deszcz. Uwielbiam <3
Mogłabym uczestniczyć w takim przedstawieniu chociaż jeden raz w tygodniu.
![]() |
źródło/source |
Siedzę na balkonie i ładuję baterie.
Jakby były perfumy o zapachu burzy z pewnością miałabym flakonik w swojej kolekcji 🙂
Buziaki!
Zebrałam kilka przepysznych momentów, które (oprócz rodzinnych chwil) umilają mi pobyt w Polsce 🙂
Uwielbiam polskie jedzenie <3 uwielbiam polskie składniki z których można zrobić najpyszniejsze ciasta na świecie. Nigdzie nie ma tak rewelacyjnych warzyw wiosennych i letnich owoców..
Bardzo zazdroszczę tym wszystkim, którzy mogą się tym cieszyć cały rok 🙂
malinowo-borówkowe ciasto |
rewelacja <3 |
ciasto rabarbarowe |
i jeszcze jedno 🙂 |
piekłam je w wieczór finału Eurowizji |
a z rabarbaru który mi został i kilku jabłek ugotowałam kompot |
o taki 🙂 |
był pyszny z lodem i mietą |
jabłka <3 |
i truskawki te ze zdjęcia niestety nie były polskie, ale dzisiaj już zjadłam michę tych ojczystych |
śniadanko |
murzynek w skład którego wchodzą powidła malinowe <3 Babuniu :* |
ogórasy małosolne |
jedne z wieeeeeelu warzywniakowych zakupów |
Buziaki!