Czas na typowo kosmetycznego posta 🙂
Mały przegląd ulubieńców. Kosmetyki kolorowe po które sięgam kilka razy w tygodniu 🙂
dwie paletki essence nr 12 purple day oraz 05 to die for najciemniejszego matowego brązu (z paletki po prawej stronie) używam do brwi- moje odkrycie ostatnich tygodni 🙂 |
własnoręcznie prasowane cienie do powiek z mineralnego pigmentu |
Physicians Formula ‘Peachy glow’ bronze gems- matte and bright: bronzer, hightlighter and eye shadow |
matowej części (największej powierzchni) używam do knturowania twarzy miks wszystkich kolorów nakładam na szyję i dekolt |
w środku jest wbudowane lusterko i pędzel, którego nie używam, bronzer nakładam pędzlem do różu ecotools 😀 |
Physicians Formula ‘Cashmere glow’ róż w kolorze Natural |
delikatny matowy miks dwóch kolorów |
od samego początku używam dołączonego pędzelka (w opakowaniu jest również lusterko) |
puder prasowany natural blend marki wet’n’wild w najjaśniejszym dostępnym kolorze Natural 821A |
używam go do wykończenia makijażu i delikatnych poprawek w ciągu dnia |
koreański krem BB (różowy) Physicians Formula Organic wear- tinted moisturizer w kolorze Light to Natural używam ich na przemian albo łączę |
tak wyglądają osobno |
tak wyglądają zmieszane (dają średnie krycie) |
korektory od prawej: CoverGirl, Physicians Formula, e.l.f |
baza pod cienie Too Faced Shadow Insurance uwielbiam 🙂 |
dwa ulubione tusze do rzęs essence multi action oraz Rimmel Extra WOW Lash |
oba tusze mają klasyczne szczoteczki |
ukochany eyeliner w pisaku Physicians Formula Eye BOOSTER 2 in 1 |
serum na porost rzęs i eyeliner w jednym |
najwygodniejszy aplikator pędzelkowy na świecie- uwielbiam |
Na koniec mój kotkowy puszysty grubasek, który spędził pół dnia śpiąc na plecach/grzbieciku 😀
Buziaki!
22 komentarze
Och wymęczyłabym trochę tą Twoją kicię mrauuu 🙂 jest taka kochana:) Podoba mi się forma Too Faced Shadow Insurance – bazy pod cienie które dotychczas miałam były w formie słoiczka i szczerze mówiąć średnio mi się podobało grzebanie paluchem i czekaniem aż się konsystencja "rozmięknie"…Jacy ładni Ci Twoi ulubieńcy:) Swoją drogą ..wiesz, że ja nigdy nie miałam żadnego korektora:) hmm tak teraz na to wpadłam 🙂
Oj ucieszyłaby się Nuszkisowa panienka z kolejnej pary rąk do głaskania 😀
To jedyna baza pod cienie jaką miałam 🙂 też bardzo lubię jej tubkowość.
Ja też długo nie miałam korektora. Potem nie wiedziałam jaki kolor wybrać przy kupnie za pierwszym razem (jaśniejszy od podkładu), a potem nie wiedziałam jak z niego korzystać 🙂 Youtube okazało się bardzo pomocne 🙂
Teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez korektora 😉
Futro <3
uwielbiam ❤
Wymowne spojrzenie: "czemu mnie jeszcze nie głaszczesz?!" 😉
Takie spojrzenie mam na sobie niemalże cały dzień 😉
róż z Physicians Formula niezmiernie mi się podoba! kicia boska – mój młody labrador też czasem śpi w podobnej pozycji 😉
róż jest świetny ❤
mój mąż marzy o labradorze.. 🙂
Mam sentyment do Rimmel WOW 🙂 uwielbiam tą szczoteczkę
bardzo lubię ten tusz 🙂 mam go już rok i cały czas jest w znakomitej formie 🙂
Jaki futrzak obłędny!
Bardzo podoba mi się róż z Physican. Bardzo bym taki chciała 🙂
długo się czaiłam na ten róż.. teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez niego 🙂
w Polsce może na Allegro albo w TK maxx?
Futrzak obłedny 🙂 to prawda 🙂
ze jej tak wygodnie 😛
czasami dziwię się w jakich konfiguracjach ten zwierz jest w stanie spać 😉
Cześć, wiem, że nikt nie lubi spamu, ale jeśli on jest przydatny? Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie http://insuperable-blog.blogspot.com/2013/03/urodzinkowy-konkurs.html, do wygrania Loreal Super Liner Gel Intenza 24H Żelowy eyeliner z pędzelkiem Pure Black. !Wygrywają 3 osoby!
a poprzedni konkurs już się skończył? ten z chińską biżuterią 😉
nie wiem czy mi nie umknęły wyniki 🙂
jaki ma zmierzwiony brzuszek 🙂 <3
kosmetyki świetnie, że się sprawdzają. ja generalnie też mam ulubieńców, ale muszę przysiąść i coś napisać i wrzucić aaaaargh nie lubię nie mieć czasu na bloga, to takie frustrujące. dzisiaj obudziłam się o 4:40 i jeszcze nie zdążyłam, a zaraz padnę i zasnę 😉
Brzuszek do wąchania 🙂 i miziania 🙂 (dopóki kota nie zacznie gryźć i szarpać 🙂
chętnie obejrzę Twoich ulubieńców 🙂 cichcem zbieram listę kosmetyków ze starego kontynentu, którą bym zabrała na zakupy 😉
o 4:40 przewracam się na czwary bok i korzystam z tego, że mam jeszcze kilka godzin snu 😀
Zazdroszczę oryginalnego BB ja się nadal czaję ;p
Warto się skusić, bo koreańskie BB są zupełnie inne niż europejskie i amerykańskie 🙂
Zgłębiłam ostatnio temat kremów BB i jak miło wiedzieć, że nie jest to azjatycki twór. Nie mam nic przeciwko temu, ale dorabianie pewnej ideologii do tego typu produktów bawi mnie 😉 Składowo szału nie robią, sama mam jeden ulubiony i traktuję go wyłącznie jako część kolorówki. Co więcej mam krem BB z Cell Fusion i on bardzo różni się od tego, co można kupić na eBay.
Przyjemny zbiór, który motywuje mnie do przygotowania własnego 🙂
To prawda 🙂 BB nie są wynalazkiem z azji. Jednak po porównaniu działania tych azjatyckich i amerykańskiech (nie miałam okazji spróbować europejskich) zdecydowanie wolę azjatyckie 😀
Przygotuj 🙂 Lubię zaglądać do innych kosmetyczek 😀