Znalazlam w telefonie kilka zdjęć kosmetyków z TJ Maxxa sprzed kilku tygodni..
Buziaki!
Znalazlam w telefonie kilka zdjęć kosmetyków z TJ Maxxa sprzed kilku tygodni..
Buziaki!
Kiedy moje zapasy piankowych mydeł z Bath and Body Works się kończą to znak, że trzeba zrobić zamówienie na stronie BBW. Jakoś ostatnio nie mam ani okazji ani ochoty jechać do stacjonarnego sklepu.
W mojej paczce przyszły mydła (w promocji kup 6 sztuk za $24), żele pod prysznic i mgiełki do ciała (w promocji kup 3 i dostań 3 za darmo) oraz jedna duża świeca (w promocji za $10). Dodatkowo udało mi się skorzystać z kuponu -20% na całe zamówienie.
![]() |
żel pod prysznic Seaside Pink Jasmine |
![]() |
mgiełka do ciała o tym samym zapachu |
![]() |
mgiełka do ciała Hello Beautiful |
![]() |
mgiełka Italian Citrus Sun |
![]() |
żel pod prysznic Country Chic |
![]() |
żel pod prysznic Eucalyptus Spearmint |
![]() |
mydło piankowe Fiji White Sands |
![]() |
mydło piankowe Turquoise Waters |
![]() |
mydło piankowe Cactus Flower and Coconut |
![]() |
mydło piankowe Blushing Tulips and Peonies |
![]() |
mydło piankowe Coastal Water Lily |
![]() |
mydło piankowe Beautiful Day |
![]() |
świeca o zapachu białej gardenii |
Następne zamówienie przewiduję latem 🙂
Buziaki!
Dzisiaj Bath and Body Works przez cały dzień namiętnie wysyłało mi maile. Zaczyna się świąteczna gorączka zakupów i wchodzą nowe zimowe zapachy. Ostatnie dwa maile obiecywały darmową wysyłkę (przy zakupach powyżej $40) i dużą świecę w prezencie (w moim ulubiony choinkowym zapachu). No i jak tu się nie skusić (szczególnie na tę świecę..)
Jako że kończą nam się zapasy mydeł piankowych (z ostatnich zakupów z sierpnia, które pokazywałam Wam TUTAJ) postanowiłam wykorzystać promocję i zrobić kolejne zapasy na zimę.
Kupiłam siedem mydeł w promocji 7 za $24 i dwie duże świece w cenie jednej.
![]() |
świece można wybierać spośród jesiennych i zimowych zapachów |
![]() |
zimowa kolekcja mydeł |
![]() |
kusząca promocja 🙂 |
Pokażę Wam szczegóły jak zamówienie do mnie dotrze.
Buziaki!
Szczegóły mojego ostatniego zamówienia z BBW.
Jak zawsze starałam się wykorzystać wszystkie dostępne kupony. Użyłam aktualnych ofert ze strony internetowej i połączyłam je ze zniżką, która przyszła do mnie mailem.
Za każde mydło zapłaciłam $2,28 a za każdy żel antybakteryjny $0,82 (plus podatek CA, plus koszty wysyłki). Wybrałam 7 mydeł i 5 żelów antybakteryjnych. Po otwarciu paczki znalazłam 7 mydeł, 4 żele i małą tajemniczą paczuszkę.
Okazało się, że zamiast piątego żelu który wybrałam dostałam komplet 5 żelów.. Bez żadnego wytłumaczenia ani sprostowania.. Taka sytuacja.
![]() |
zawartość zamówienia |
![]() |
mydło z nowej jesiennej kolekcji o zapachu ‘fall lakeside breeze’ |
![]() |
wakacyjny zapach ‘honey dew cooler’ |
![]() |
wakacyjny ‘pink grapefruit pop’ |
![]() |
mój ulubiony ‘pink grapefruit’ |
![]() |
‘california citrus sunshine’ z kolekcji Vineyard |
![]() |
‘sonoma sunflower blossom’ z kolekcji Vineyard |
![]() |
jesienna kolekcja ‘crisp morning air’ |
![]() |
cztery żele, które zamówiłam |
![]() |
komplet, który dostałam w osobnym opakowaniu |
![]() |
kupony do wykorzystania podczas kolejnych zakupów |
Buziaki!
Odkąd odkryłam, że moje ulubione antybakteryjne mydła w piance od Bath and Body Works już nie są antybakteryjne a ich skład jest zmieniony- przestałam je kupować. Przestałam zamawiać na stronie BBW i przestałam jeździć do ich stacjonarnych sklepów. Foch..
Zrobiłam dwa mydła.
To co pokażę Wam na zdjęciach zajęło mi 3 dni. Teraz mydła muszą dojrzeć przez kolejne 4-5 tygodni zanim będą całkowicie bezpieczne dla skóry.
Oba mydła mają taki sam skład: olej kokosowy, olej palmowy, oliwę z oliwek, masło shea, NaOH i woda.
Jak opanuję sztukę robienia mydła do tego stopnia, że będę w stanie na bieżąco dokumentować cały proces- zrobię tutorial i razem z przepisem umieszczę wszystko na blogu.
![]() |
gotowe mydła |
Dzień pierwszy.
Mydła po wlaniu do form i ozdobieniu:
![]() |
torcik różano-pomarańczowy |
![]() |
mydło truskawkowo-grapefruitowe z płatkami nagietka |
Dzień drugi.
Po dobie spędzonej w ciepłym miejscu mydło można wyjąć z form.
![]() |
zdjęłam niepotrzebną warstwę brokatu (za dużo mi się sypnęło) |
![]() |
z bliska |
![]() |
z boku |
![]() |
mydło owocowe 🙂 |
![]() |
dwukolorowe z płatkami nagietka w środku i na wierzchu |
![]() |
spód mydła i widoczny wzór i Nuszkisława :3 |
Dzień trzeci.
Mydła nadaja się do pokrojenia.
![]() |
kawałek idealnie mieszczący się w dłoni |
![]() |
wzór w przekroju z widocznymi płatkami nagietka w żółtym kolorze 🙂 |
![]() |
kawałek różanego torcika |
![]() |
jaśniejszy kolor ma zapach róży a żółty ma zapach kwiatów pomarańczy |
![]() |
podobają mi się 🙂 |
Buziaki!
Potrzebowałam kilku takich samych, niewielkich upominków. Miałam jeden wieczór żeby wszystko przygotować.
Wpadłam na pomysł, żeby zrobić mydło (w sumie w moim przypadku bardzo mało oryginalny projekt 😉
Dawno nie robiłam niczego w okrągłej formie. Wymyśliłam torcik o zapachu kawy, orzechów laskowych i miodu 🙂
Każda warstwa ma inny zapach, a na samym dole- w najciemniejszej jest zmielona gąbka loofah (która ma właściwości peelingujące). Na samej górze zrobiłam wzór woskowego plastra miodu (z mydła).
Efekt końcowy bardzo przypadł mi do gustu 🙂
Następnym razem bardziej popracuję nad kolorami.
![]() |
po pokrojeniu |
![]() |
brąz, beż i żółty |
![]() |
przed pokrojeniem |
![]() |
po wyjęciu z formy |
![]() |
ozdobna góra |
![]() |
na samym dole widać malutkie kawałeczki peelingujące |
Buziaki!
Zawsze ciekawiło mnie prawdziwe czarne mydło robione w afryce z popiołu i oleju. Te mydła, które oglądałam na blogach, o których czytałam opinie i czasami trafiałam w internecie nie zawsze miały zbyt wiele z nim wspólnego..
Robiąc jakiś czas temu zapas masła shea, zauważyłam, że w tym samym sklepie internetowym jest czarne mydło afrykańskie. Zamówiłam najmniejszą możliwą ilość na spróbowanie. 8 uncji (czyli niecałe 230 gramów).
Jestem cały czas w trakcie używania, ale mogę powiedzieć o nim parę słów.
![]() |
spory, nieregularny kawałek |
![]() |
mydło było zapakowane w papier w którym ‘dojrzewało’ a potem zostało przechowywane i sprzedane |
![]() |
tak wyglądało zaraz po odwinięciu |
Kilka słów ode mnie 🙂
Skład mydła:
*popiół z łupin kakaowca
*popiół ze skór plantanów (w sumie nie wiem czy ta odmiana banana ma swoją polską nazwę.. po angielsku to ‘plantain’)
*olej palmowy
Przed użyciem odkroiłam nieduży kawałek, żeby nie moczyć niepotrzebnie całego mydła.
W środku mydło ma konsystencję glicerynową- lekko przejrzystą z widocznymi zatopionymi w środku kawałeczkami popiołu, które maja właściwości peelingujące.
Zapach jest bardzo delikatny i naturalny. Troszkę ogniskowy, ale nie nieprzyjemny.
Mydło afrykańskie jest zdecydowanie bardziej miękkie niż wszystkie mydła jakich używałam dotychczas. Śmiało można rękami odrywać mniejsze kawałki i formować z nich dogodne dla siebie kształty.
Kolor nie jest czarny, tylko brązowy. Dokładnie widać wszystkie stałe składniki z których mydło zostało zrobione 🙂 Małe i duże kawałki popiołu.
Doskonale się pieni i świetnie radzi sobie z myciem. Bardzo kusi mnie żeby umyć nim włosy 🙂 I coś czuję, że to zrobię 😀
Ale trzeba uważać, bo bezpośrednie dotykanie włosów czarnym mydłem może nieciekawie się skończyć, bo jego konsystencja ma tendencje do wczepiania się we włosy. Najlepiej mocno namydlić dłonie i dopiero takimi spienionymi dłońmi myć włosy.
Ogólnie jestem zadowolona. Moja ciekawość została zaspokojona.
Może niedługo zdecyduje się na czarne mydło w formie pasty w słoiczku?
Buziaki!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam wyprawę do stacjonarnego sklepu LUSH. Długi post zdjęciowy do wglądu TUTAJ.
Dzisiaj pokażę Wam co kupiłam 🙂
Jako że od lat robię mydła dwoma podstawowymi metodami (‘cold process- na zimno’ oraz ‘melt&pour- z gotowej masy mydlanej’) zdecydowałam, że kupię sobie LUSHowe mydła. Znam się na mydłach, w moim życiu miałam styczność z ogromną ilością ręcznie robionych kostek (różnymi metodami) i potrafię o nich co nieco powiedzieć.
W produktach LUSH pokładałam ogromne nadzieje i ustawiłam poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko (ze względu na przeogromną ilość ochów i achów krążących po sieci).
Teraz i ja moge do tego wszystkiego dodać moje trzy grosze.
![]() |
moje zakupy znalazły się na dnie ogromnej papierowej torby |
![]() |
dostałam katalog ze wszystkimi produktami |
![]() |
strona z szamponami do włosów w kostce |
![]() |
strona z produktami do kąpieli |
![]() |
strona z mydłami |
Po wybraniu trzech rodzajów mydeł poprosiłam pana sprzedającego, żeby ukroił mi malutkie kawałki, które nie będą droższe niż $5 każdy. Jak widać pan nie ogarnął..
![]() |
moje zakupy na każdej nalepce po prawej jest cena kawałka mydła po lewej waga każdego kawałka a na środku cena za 450 gramów (czyli funt) jak dla mnie ceny są kosmiczne |
![]() |
jedno z bardziej znanych mydeł LUSH ‘honey I washed the kids’ o zapachu toffi |
![]() |
jasna baza mydlana z warstwą zabarwionej na kolor miodowy bazy glicerynowej |
![]() |
mydło o którym słyszałam najwięcej ‘sultana’ |
![]() |
jasna baza mydlana z kawałkami suszonych owoców i bakalii oraz kawałkami bazy glicerynowej w opisie można przeczytać o olejku z bergamotki (ale ja go nie wyczuwam) |
![]() |
spontaniczny wybór- ‘magnificent soap’ połączenie mango i cytrusów |
![]() |
glicerynowa baza z kawałkami kremowego mydła |
Mogę napisać kilka słów o dwóch z trzech kupionych mydeł. (używałam do tej pory dwóch)
Sultana- nie tego się spodziewałam.. Myślałam, że będzie bosko i fantastycznie- jest niestety bardzo przeciętnie. Irytujący zapach i dyskomfort na skórze. Bardzo miękkie mydło rozlatujące się w rękach..
Magnificent- przyjemny zapach. Do tej pory używam w kuchni do mycia rąk (odkrojonego kawałeczka). Bardzo miękka konsystencja.
Zostało jeszcze trzecie, które cały czas czeka na swoja kolej.
Każdej kostce mydła poświęcę osobnego posta 🙂
Jeśli znacie te produkty- dajcie znać co o nich sądzicie.
Buziaki!