Jedno z moich największych kosmetycznych marzeń się spełniło. Byłam w stacjonarnym sklepie LUSH. Chodziłam między półkami, patrzyłam i wąchałam. Rozmawiałam z bardzo miłym chłopakiem, który tam pracuje. Opowiedział mi trochę o produktach i składnikach, pokazał wszystkie rodzaje kosmetyków, które są dostępne i pozwolił zrobić tyle zdjęć na ile miałam ochotę 😀
Niestety nie potrafił odpowiedzieć na (w sumie najważniejsze dla mnie i bardzo proste) pytanie. Czy mydła LUSH robione są metodą cold process czy melt&pour. Doszłam do tego sama oglądając mydła w sklepie a potem jeszcze upewniłam się online.
Mydła Lush robione są metodą melt&pour.
Cały czas miałam nadzieję, że są to wysokiej jakości, leżakujące mydła robione z olejów i maseł metodą na zimno.. Niestety nie.. A szkoda.
Mimo to zrobiłam zakupy, żeby przekonać się o jakości słynnych mydeł LUSH.
O mydłach i moich wrażeniach opowiem Wam innym razem 🙂 Dzisiaj zapraszam na ogromną ilość zdjęć ze sklepu.
Zanim weszłam do środka zrobiłam kilka zdjęć wystawy.
Po wejściu do sklepu podchodziłam do wszystkiego co mnie interesowało 🙂
 |
mydło Karma |
 |
mydło Sultana of Soap |
 |
delikatnie peelingujące mydło Sexy Peel |
 |
Sea Vegetable z odrobiną soli morskiej |
 |
Parsley Porridge oraz The Godmother |
 |
bardzo ładnie pachnące Love your Mum |
 |
papki, maski i czyściki |
 |
ładnie wyglądały |
 |
fajna nazwa 🙂 Shades of Earl Grey 😉 |
 |
dezodorant w kostce |
 |
taca z produktami do wypróbowania, wąchania i miziania |
 |
kostki masujące |
 |
kostka masująco-nabłyszczająca |
 |
kostki masujące |
 |
jeszcze więcej kostek masujących |
 |
perfumy w kremie |
 |
kremy, balsamy, maski, mydła i czyściki |
 |
bomby do kąpieli Sex Bomb |
 |
Sakura |
 |
Phoenix Rising ze złotym pyłem |
Do włosów:
 |
szampon do włosów w kostce |
 |
szampon Brazilliant |
 |
odżywka do włosów |
Do ciała:
 |
stożek masujący 🙂 |
 |
kąpielowe bąbelki |
 |
stworki do wanny |
 |
wynalazki do kąpieli |
 |
masło do ciała |
 |
masło do ciała |
 |
przy kasie leżały peelingi do ust |
 |
sklep z zewnątrz 🙂 |
Buziaki!
9 komentarzy
Same wspaniałości! Dziękuje za zdjęcia 😀
No weź…..!!!!!
Chyba lepiej żebym nigdy nie weszła do ich sklepu!
Mydlany raj 😀
Miałam ogromną ochotę na lushowe produkty kilka lat temu jak był taki szał, a teraz mi trochę przeszło, chociaż nadal mam w głowie szampony, maseczki i kilka innych rzeczy to jest mało prawdopodobne, żebym się zdecydowała.. ale post fajny, pooglądałam 😀 dzięki!
Wszystko wygląda genialnie, aż mi się jeść zachciało 😀
Ale raj! 😀
Można dostać oczopląsu! Chciałabym odwiedzić sklep lush. 😀
Bardzo "apetycznie" wyglądają te produkty 🙂
Zazdroszczę! Też chcę!!!