Kilka dni temu byłam w niemieckim Rossmannie 🙂
Kupiłam jedynie herbatę mango/banan/ananas którą ukochałam od pierwszego łyka i powąchania <3
Udało mi się zrobić kilka kosmetycznych zdjęć.
 |
szampony |
 |
pielęgnacja Alterra |
 |
saszetki i prysznicowe kosmetyki |
 |
prysznic cd |
 |
wellness & beauty i lovera |
 |
kremy do rąk |
 |
Weleda |
 |
szafa Maxfactor |
 |
szafa L’Oreal |
 |
szafa Catrice |
 |
szafa ‘nie wiem czego’ (dajcie znać jak wiecie) |
 |
essence |
 |
essence |
 |
kolorówka Alterry |
 |
pomadki ochronne i balsamy do ust |
 |
balsamy do ust |
 |
pielęgnacja essence |
 |
pielęgnacja |
 |
kremy do twarzy i ciała |
Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się dotrzeć do polskiego Rossmanna 😀
Buziaki!
9 komentarzy
szafa 'nie wiem czego' – to chyba rival de loop, w rossmannach polskich jest tylko pielęgnacja od nich.
ta nie wiem czego to Rival de Loop
eyeliner czarny to moj numer 1!
ale ładniutko ;d tyle dobra w jednym miejscu ;D
Często kupuję kosmetyki w Niemczech , bo mieszkam blisko granicy i u nas od lat kupuje się niemieckie bo lepsze 🙂 Opakowania te same a w środku było co innego. Może coś się zmieni miejmy nadzieję .
Do dnia dzisiejszego nie miałam pojęcia, że kolorówka Alterry istnieje 😮
Na taki post czekałam :)) to jest drogeria, a nie amerykański shit 🙂
Swoją droga to ceny powalają. U nas za Dove i Nivea płaci sie ok $8-$10 a tam grosze 😉
Idę się załamać. U mnie w Rossmanie nigdy nie widziałam więcej jak szamponu Alterra granat+aloes i odżywki. Nigdy! Foch jak się patrzy.
jak wszystko się świeci! i mówi "kup mnie!" 😀
Dawno tam nie byłam, najpierw obczajka w rosim potem na real w regały 😉
Trzeba będzie się wybrać!