podrzućcie mi trochę cierpliwości i energii..
nie cierpię pakowania.. nie cierpię limitów wagowych bagażu.. pożegnań.. wylotów..
trzymajcie kciuki.. jutro o piątej rano wyjeżdżamy na lotnisko..
buziaki!
podrzućcie mi trochę cierpliwości i energii..
nie cierpię pakowania.. nie cierpię limitów wagowych bagażu.. pożegnań.. wylotów..
trzymajcie kciuki.. jutro o piątej rano wyjeżdżamy na lotnisko..
buziaki!
21 komentarzy
Trzymam. Uwielbiam pakowanie 😛
To dobrze, że uwielbiasz, bo właśnie Ci się szykuje.
Ja też bardzo lubię się pakować, ale wtedy, gdy mam dość czasu, żeby to zrobić.
Kasiu, buziaki, trzymam kciuki, żebyście spokojnie dotarli. :*
dziękuję Kochane ❤
Oj dasz radę, ale pożegnanie niestety najgorsze są:/
wiem.. niestety mam już wprawę w tym temacie..
Gdyby nie było pożegnań, nie byłoby tej radości przy powrotach… 🙂
Życzę dużo energii na lotniskowe cyrki, kontrole i groźne spojrzenia celników ;P
to prawda 🙂
dziękuję :*
kochana strasznie szybko minął CI czas w PL. Trzymam kciuki i do napisania zza Oceanu 😉
dziękuję!
❤
Już w drodze jesteś…Bądź dzielna Nuszkins na mamusię czeka :*
❤
już do niej lecę pędzę wysciskać 😉
pewnie juz w przestworzach samolotem lecisz. milej podrozy 🙂 Nie cierpie pakowania – zawsze mam nadbagaz
ja też przeważnie mam nadbagaż.. strasznie denerwują mnie limity wagowe..
Spokojnej podróży!!!!
❤
ale jakie wspomnienia…:)
to prawda 🙂
aż mi tak smutno, jak to czytam.. wiem co czujesz, bo nienawidzę pożegnań 🙁
ehhh.. niestey..
❤
dla to też najcięższy i najbardziej smutny moment-pożegnanie :((((((((
mam nadzieję, że czas szybko zleci do powitań 🙂