Ostatnie kilka dni żyję w biegu. Okoliczności nie sprzyjają ani odpoczynkowi ani znalezieniu chwili na zrobienie zdjęć do kolejnego wpisu. Dzisiaj totalna improwizacja 🙂
Najświeższe zakupy kosmetyczne. Malutkie. Tylko dwie potrzebne rzeczy. Płyn do higieny intymnej z Biedronki, którego jeszcze nie próbowałam i nowość z Natury- żel pod prysznic Kamill.
żel powstaje u producenta, który robi między innymi kosmetyki ‘Cztery Pory Roku’ |
miałam cztery rodzaje do wyboru: rabarbarowy (zawiodłam się zapachem..), kwiatowy, cytrynowy (pachniał dokładnie jak cytrynowe wafelki albo cukierki z dzieciństwa) i oliwkowy 🙂 |
Powoli wracam do spokojniejszego trybu życia i planuję kolejne posty z lepszymi zdjęciami 😉
Buziaki!
10 komentarzy
lubię ten płyn do higieny intymnej 🙂
Lubię te żele Kamill, kilka sztuk już miałam 😉
ja za żelami Kamill nie przepadam,kiedyś były fajne i intensywne jak się je oryginalne z Niemiec przywoziło 🙂
a żel biedronkowy nie jest zły 🙂
Mam żel, jestem z niego zadowolona 🙂 Używam go dwa razy dziennie, a i tak zużycie jest niewielkie, także jest bardzo wydajny 🙂
Wcale nie nudne 🙂 Miałam nie tak dawno temu żel Kamil ale w czerwonym opakowaniu. Fajny był 🙂
A ja bardzo lubię wersję rabarbarową tego żelu 🙂 Ale faktycznie rabarbaru w nim niewiele bo jako takiego rabarbaru nie cierpię.
ile kosztował ten żel z biedrony?:)
miałam ten żel do higieny intymnej, dośc fajny
Fajne zakupki 🙂
ja bym wziela ten żel cytrynowy 😀