Ostatnio zaroiło się od naklejek na paznokcie. Wszystkie większe firmy lakierowe i kosmetyczne mają w swoich ofertach kilka wzorów takowych naklejek. Maiłam przyjemność bawić się w naklejanie kolorowych palsterków dawno temu, kiedy były dostępne w AVON (jeszcze jak mieszkałam w Polsce). Nie mam rewelacyjnych wspomnień. Nie pamiętam co poszło nie tak, ale odebrało mi to ochotę na dalsze eksperymenty z tego typu ozdobami. Wczoraj w lutowym wydaniu gazety People Style Watch wpadły mi w oko dwie reklamy naklejek 3D na paznokcie firm essie i L’Oreal.
Nie wiem, czy skusiłabym sie na zakup którejkolwiek z nich, ale postanowiłam Wam je pokazać 🙂
essie
essie- jest 12 wzorów do wyboru **KLIK** cena $10,25
ten na paznokciach u pani modelki bardzo mi sie podoba (szarość z kryształkami)
L’Oreal proponuje coś podobnego, ale jest mała róznica
tak jak u essie mamy kryształki, ale naklejki są przezroczyste, co czyni je uniwersalnymi i można je przykleić na wybrany przez siebie kolor lakieru
na fiolecie wyglądają całkiem ładnie
w opakowaniu znajdziemy 18 naklejek
(jak ktoś wie ile kosztują niech proszę da znać bo ja nie znalazłam ceny)
Czy macie ochotę na małą prasówkę zza oceanu? Mogę Wam pokazać o czym można poczytać w lutowym wydaniu People Style Watch. 🙂
Zapraszam na walentynkowe rozdanie u Kornelii! Losowanie 12 lutego 🙂
Buziaki!
10 Comments
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szkoda, że to tylko tak ładnie wygląda na fotkach.
Nie raz już się skusiłam i wyszło mi nie ciekawie niestety 🙁
też nie mam najmilszych doświadczeń z tym wynalazkiem..
pewnie jak zainwestowałabym w lepszą markę, powiedzmy essie- rezultat byłby lepszy, ale tak na zdrowy rozum już lepiej kupić buteleczkę lakieru essie za $8 niż jednorazowe naklejki za $10,25 (chyba, że na specjalną mega-okazję 🙂
wow, aż tyle kosztują? to pewnie, wolałabym nawet więcej wydać i dwa lakiery mieć 😛
Naklejki robią wrażenia!
Nie wiem jaką trzeba byłoby mieć wprawę żeby otrzymać taki efekt. Ja jako typowy leworęczny nieudacznik nawet nie chcę sobie wyobrażać moich wyczynów z naklejeniem naklejek na lewą ręką. 😉
A druga sprawa – mimo że mają różne rozmiary – to na moje mini mini pazury ciężko było dopasować odpowiedni rozmiar…:)
o wooow! te naklejki są po prostu świetne!
czekam na prasówkę- jestem ciekawa zaoceanowych nowości 🙂
podobają mi się obie propozycje, choć ja z naklejkami również nie mam dobrych doświadczeń (mani kilkugodzinny ;))
Naklejki są świetne. Trzeba mieć jednak ogromną wprawę, żeby efekt zdjęciowy wyglądał tak jak na zdjęciu. Jeszcze kiedyś 'bawiłam się' w te układanie brylancików. Często jednak efekt wychodził denny… 🙂 Nie polecam takiej zabawy. W moim przypadku na paznokciach naklejki długo nie wytrzymały.
efekt końcowy* 😛
Oj, te co pokazałaś z Essie to dla mnie manicure idealny, ostatnio uwielbiam taki szary fiolet i chciałabym taki lakier do paznokci, oj chciała 🙂 Ale L'oreal faktycznie praktyczniejszy, fajny pomysł.
Te z Esiakami – są naprawdę piękne:)