Jak co roku latem tworzą się dwa obozy: czereśniowców i truskawkowców. Odkąd pamiętam zawsze bardziej lubiłam czereśnie i to właśnie po stronie czereśniowców witam lato.
Tu w Kalifornii truskawki są dostępne i tak samo dobre przez cały rok.
Czereśnie też można znaleźć o każdej porze roku, ale najlepsze są latem.
A Ty, po której jesteś stronie?
![]() |
truskawy 🙂 |
![]() |
zazwyczaj kupuję je od rolnika w takiej papierowej kobiałce (w której są 3 małe koszyczki) |
![]() |
czereśnie <3 |
![]() |
najlepsze jak do tej pory znalazłam w międzynarodowym markecie takie same jak w Polsce <3 uwielbiam |
Z latem kojarzy mi się też bób.
Tęsknię za bobem.. Bardzo trudno tutaj go znaleźć 🙁 A jak się trafi, to zawsze jest w strąkach..
Ehhh.
Buziaki!
10 komentarzy
Truskawki!
Mam uczulenie na wiśnie i jakoś zawsze mam obawy żeby jeść i czereśnie :p Są zbyt podobne 😀
Ja ostatnio jadłam bób uwielbiam <3 Czereśnie pochłaniam często 🙂
Ja zdecydowanie należę do czereśniowców 😉
Chociaż jak by była opcja arbuzowców to jednak dla mnie by wygrała 😛
Oczywiście że czereśnie ♥ Za truskawkami nie przepadam 😉
A bób również uwielbiam 😉
Ja wybieram jedno i drugie 🙂
Kocham truskawki :))
Julajulia.blogspot.com
"Tu w Kaliforni"????? Boziu ile ja u Ciebie postów opuściłam???? Przypomnij mi… mieszkasz czy jesteś na wakacjach? Chociaż z tego postu raczej wynika,że mieszkasz. Zazdro ;p No ale widzę, że tęsknisz za naszym bobem :p Uwielbiam BÓB :p Truskawki wyglądają cudownie. Takie duże i czerwone…mam nadzieję, że nie pędzone chemicznie 🙂 A czereśnie też śliczne, ale ja raczej witam lato z truskawcowami 😀
Pozdrawiam ;*
♡MiśkaGrabowska_Official♡
Uwielbiam jedne i drugie 😉
Hłe, hłe, ja siedzę okrakiem na barykadzie i czerpię garściami z obu obozów, truskawkowego i czereśniowego. I maliny… mniam.
Bób w strąkach to może być coś! Kupiłabym, bo u nas widzę tylko pakowany w foliowe worki i on po odpakowaniu ma taki chemiczny smrodek. Ble. A ja tak lubię bób.
Magda od błyskotek
Odkąd pracuję na plantacji truskawek po 1,5 zł za ubijankę żygam na te owoce 😛 Dosłownie nie mogę na nie patrzeć…