Dzisiaj zatrzymałam się na dłużej przy podwójnej, dużej szafie essence. Obejrzałam kolekcje błyszczących cieni, róży i rozświetlaczy. Cienie miały testery więc nie omieszkałam się nimi posmyrgać na ręku. Róże i rozświetlacze niestety nie miały testerów (co było widać po wysokim stopniu macania produktów na sprzedaż).
 |
sorbetowe cienie w kremie z shimmerowym brokatowym czymś |
 |
cena 11,99 |
 |
na ręce |
 |
tu też |
 |
po prawej już od dawna w sprzedaży wielobarwny puder brązujacy
po lewej kremowe róże i rozświetlacze |
 |
rozświetlacze |
 |
róże |
 |
wielobarwne pudry brązujące |
 |
jeszcze raz w całości |
 |
metaliczne cienie w kremie z tubki |
 |
pomarańcz i brąz |
 |
róż i zieleń |
 |
dwa brązy |
Kupiłam sobie coś na co się czaiłam 🙂
Udało mi się znaleźć kremowy rozświetlacz który zmienia się w puder w kontakcie ze skórą 🙂 Niemacany :3
Buziaki!
21 komentarzy
ciekawy ten puder-rozświetlacz, jednak cienie jakieś takie " odpustowe" mi się wydają:/
Trudną miały konsystencję. Potrzeba było kilku warstw żeby uzyskać taki efekt na ręku 🙁
Te słoiczkowe cienie niby takie badziewiarskie ale ja lubię od czasu do czasu mocny błysk i chyba pójdę je zmacać 😀
Zobacz z bliska 🙂 dla mnie zbyt trudne w nakładaniu i współpracy 🙂
Wolę matowe 😉
Poszłam, zmacałam, kupiłam 😀
Ha! Ten cień sorbetowy – idealny na sylwestra! Może opakowanie nie za piękne, ale za tę cenę – super. Ten najbardziej po prawej mi się podoba. Dzięki za zdjęcia. Ja dziś miałam apogeum jesiennego zniechęcenia, więc tym bardziej doceniam takie ogarnięte Kasie, które się nie dają krótkim pochmurnym dniom, wstają rano, działają i jeszcze się dzielą :-*
Magda od błyskotek
Z Sylwestrem to niezły pomysł bo cienie skubane trwałe są- nie chciały się zmyć z ręki.
Nie ma za co i polecam się na przyszłość.
Apropos Sylwestra cały czas sie zastanawiam gdzie go spędzę. Szukam czegoś w naszym małym miasteczku ale jak narazie bez rezultatów..
Ja pewnie po domowemu, ale makijaż wyjściowy nie zaszkodzi 🙂
Magda
Chętnie zobaczę te kremowe cienie
Zastanawiałam się kiedyś nad tymi cieniami ale zrezygnowałam z ich zakupu 🙂
Mmmm. Rozświetlacz potrzebny mi "na gwałt" więc jutro kierunek-> Natura 🙂
Jestem ciekawa tych metalicznych cieni w kremie z tubki. Opakowanie wygląda również fajnie. 😀
Mnie tak zaciekawiły te wielobarwne pudry brązujące – aż chyba sobie na dniach pójdę je oblukać:)
Cienie w musie to porażka :/, miałam dwa i używało się ich bardzo ciężko, a błyszczące drobinki po chwili od nałożenia były na całej twarzy. Jedyne zastosowanie do jakiego się nadawały to jako eyeliner, ale i tak szału nie było.
Rozświetlacze są fajne, reszta niestety nie dla mnie:)
Te cienie od razu skojarzył mi się z sylwestrem 😀 Chyba będę musiała kupić 🙂 Bardzo fajnie wyglądają 🙂
mam jeden ten cień i bez bazy się roluje, ale z bazą spoko, a fajnie wygląda on sam jako baza (tyle, że na bazie) dla np matowych albo bardziej matowych niż błyszczących – czyli satynowych – cieni. no ale ja ostatnio to tylko tatuaż maybelline na całą ruchomą powiekę i bordo albo brąz w załamaniu z encyklopedii elfa no i rozwietlacz w kąciku. chcę bardzo kredkę pod brwi catrice
szalone te cienie 😛 zbyt szalone jak dla mnie
Cienie okropnie migotliwe i te kolory – jak na dyskotekę w gimnazjum 😉
Mi właśnie ostatnio chodzi po głowie ten puder-rozświetlacz. 😀
Fajne produkty 🙂
Julajulia.blogspot.com.