Dzisiaj zatrzymałam się na dłużej przy podwójnej, dużej szafie essence. Obejrzałam kolekcje błyszczących cieni, róży i rozświetlaczy. Cienie miały testery więc nie omieszkałam się nimi posmyrgać na ręku. Róże i rozświetlacze niestety nie miały testerów (co było widać po wysokim stopniu macania produktów na sprzedaż).
 |
sorbetowe cienie w kremie z shimmerowym brokatowym czymś |
 |
cena 11,99 |
 |
na ręce |
 |
tu też |
 |
po prawej już od dawna w sprzedaży wielobarwny puder brązujacy
po lewej kremowe róże i rozświetlacze |
 |
rozświetlacze |
 |
róże |
 |
wielobarwne pudry brązujące |
 |
jeszcze raz w całości |
 |
metaliczne cienie w kremie z tubki |
 |
pomarańcz i brąz |
 |
róż i zieleń |
 |
dwa brązy |
Kupiłam sobie coś na co się czaiłam 🙂
Udało mi się znaleźć kremowy rozświetlacz który zmienia się w puder w kontakcie ze skórą 🙂 Niemacany :3
Buziaki!