Długo się zastanawiałam czy w ogóle poruszać na blogu kwestę ubrań, strojów dnia i stylu. Każdy ma inny gust, o tym się nie dyskutuje, ani nie powinno oceniać. Pod ostatnim moim postem ze strojem na ślub pojawiło się sporo różnych komentarzy 😉
Doszłam jednak do wniosku, że od czasu do czasu pojawi się tutaj coś w stylu ootd.
Dzisiaj ubrałam się troszkę inaczej niż zwykle. Na co dzień wolę spodnie, ale pogoda była tak piękna, że tym razem postanowiłam wybrać długą spódnicę.
Szliśmy przez słoneczny, pełen kolorowych liści park i mąż zrobił kilka zdjęć. Postanowiłam, że w ramach pożegnania ładnej pogody zamieszczę dzisiaj mój strój dnia 🙂
W sumie nie tylko pogoda skłoniła mnie do dzisiejszej ubraniowej tematyki posta.
Mój mąż nie jest wylewny jeśli chodzi i komplementy (a szkoda 😉 jeśli coś mu się wymsknie, to znak, że coś się dzieje 😉
Dzisiaj jak zobaczył mnie w bluzce z motylem, zaczął mi się przyglądać, o czym z podziwem stwierdził: ‘TA MUCHA DODAJE CI SPLENDORU’ ;_;
 |
z moją kochaną Dzieciną |
Od góry:
– lniana czerwona narzutka (second hand USA)
– bluzka Paprika (rozmiar xxl) (second hand Polska)
– jedwabna szara spódnica ( TK Maxx Polska)
– skórzane czerwone buty (TK Maxx Polska)
 |
owad dodający splendoru z bliska |
 |
ostatnio mam bzika na punkcie za dużych bluzek i bluz lubię je ubierać do wąskich spodni rurek, dzisiaj wyjatkowo długa spódnica |
 |
moja ostatnio ulubiona bransoletka z pereł |
Buziaki!